sobota, 12 stycznia 2013

Alterra dezodorant w kulce...

...z balsamem, MELISA LEKARSKA I SZAŁWIA.
Zapach jest dość ostry według mnie cytrynowy..
Ale niestety nie mam za dużo słów na temat tego kosmetyku i czytałam jak również widziałam, że u innych też się nie sprawdził.

Ja otrzymałam go właściwie z wymiany, bo się na niego zamieniłam.

Było go chyba pół tej szklanej buteleczki.

U mnie pocenie się jest dość intensywne i ten kosmetyk sobie z tym nie poradził.

Na początku było ok, ale używałam go 2 razy dziennie. Nie było czuć zapachu potu aż tak bardzo. Może był mocny dla mojej skóry i jakoś sobie radził, a później pewnie się przyzwyczaiła skóra i broniła się przed tym dezodorantem. Zero jakiejkolwiek ochrony, zapach nie był do wytrzymania. Uważam, że jakbym tego nie stosowała było by lepiej i bardziej komfortowo niż jak używałam produktu. Nie było żadnego uczucia świeżości - wręcz przeciwnie, czułam się bardzo skrępowana. Nie kupię tego, bo mi nic nie pomagało a za cenę pewnie ok 10 zł mogę dołożyć i kupić np Lady Speed Stick w żelu. 

Pozdrawiam :)  







2 komentarze:

  1. dobrze wiedzieć, ze produkt słaby. kiedyś go obczajałam i się zastanawiałam czy kupić, ale nie zrobię tego ;) dobra recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj faktycznie nie warto :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że postanowiłyście poświęcić chwilę czasu na skomentowanie postów na moim blogu :)

Pozdrawiam!