czwartek, 21 marca 2013

TAG LIEBSTER BLOG

Zostałam otagowana przez little lychee  dzięki ;) 

O co chodzi?
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował". 



Pytania do mnie : 

1.Co nosisz w torebce?
Portfel, notes, długopis, chusteczki, pomadkę (WIBO, eliksir),

2.Jaka jest ulubiona Twoja książka?
Nie mam takiej, bo nie czytam.

3.Lubisz zakupy w lumpeksie?
Rzadko chodzę tam- a jak już idę, to nic mi się nie podoba. 

4.Kosmetyk bez którego nie możesz być to....?
Matujący puder ryżowy z Marizy :) :) 

5.Co wolisz - płaskie buty czy na obcasie?
Płaskie.

6.Gdybyś mogła na 1 dzień stać się inną osobą - kto by to był?
Ważną osobą w kosmetycznej firmie w USA :D 

7.Jaka jest Twoja ulubiona marka kosmetyczna?
Mariza.

8.Jakie 3 rzeczy zabrałabyś na bezludną wyspę?
Żel pod prysznic, olejek do opalania, pastę do zębów.

9.Czego nigdy nie zjesz w życiu?
Kawioru, mleczy- (z ryb) itp. 

10.Uprawiasz sport? Jaki?
Codziennie pilnując moje dziecko :) 

11.Czy jest kosmetyk który bardzo chcesz wypróbować, ale cena jest zbyt wysoka?
Do pielęgnacji twarzy z Clinique. 

Blogi, które ja nominuję:

Moje pytania do Was:
  1. Co wolisz błyszczyk czy pomadkę?
  2. Czym zmywasz makijaż?
  3. Wolisz być na blogu rano, po południu czy wieczorem?
  4. Polski wokalista/zespół - jaki?
  5. Prowadzisz bloga dla współprac, czy dlatego aby przekazać innym osobom ważne informacje?
  6. Polska firma kosmetyczna - jaka?
  7. Suchy szampon czy normalny - płynny?
  8. Kosmetyk, który żałujesz, że kupiłaś?
  9. Masło do ciała czy balsam?
  10. Jak jesteś w domu to wolisz luźne dresy czy jeansy?
  11. Malujesz paznokcie u nóg? 
Pozdrawiam! :)

Kolejna nominacja od mycreativemakeup

Pytania do mnie :


1. Podkład czy krem BB?
Raczej podkład.

2. Kiedy zaczęłaś swoją przygodę z makijażem?
W gimnazjum.

3. Czy wyszłabyś w dzień w makijażu typowo wieczorowym?
Tak.

4. Wolisz makijaże kolorowe czy w odcieniach bieli, czerni i szarości?
Raczej to drugie.

5. Dlaczego założyłaś bloga?
Chce przekazywać info. na temat używanych przeze mnie kosmetyków.

6. Czym się interesujesz?
Kosmetykami pielęgnacyjnymi, muzyką itd. 

7. Czy wiążesz swoją przyszłość zawodową z wizażem, a może już działasz w tej dziedzinie?
Kiedyś chciałam w wizaż iść, na razie nie planuje. 

8. Czy wychodzisz gdzieś bez makijażu?
Tak, jeśli jest brzydka pogoda, jak mi się nie chce itp. 

9. Czy masz jakieś zwierzątko?
Psa.

10. Czy skończyłaś jakiś kurs wizażu, czy jesteś typowym samoukiem?
Skończyłam kurs 'Podstawy kosmetyki z el. wizażu'

11. Wolisz robić makijaż sobie czy innym?
Komuś. 











Baza pod cienie INGRID - recenzja.

Witam Was, recenzja na temat bazy będzie krótka.

Nie używam cieni do powiek, ale czasami jest tak, że jednak chce użyć ich. Niestety ich trwałość jest dość krótka a efekty słabe już po paru godz. Cienie się mi rolowały, wchodziły w załamania, brzydko się tłuściły.. Postanowiłam kupić bazę pod cienie i przypadło na tą z INGRID. 

Kupiłam ją z Allegro za ok 12 zł z wysyłką. Produkt ma 6,5 g zawartości, jest w słoiczku, który jest plastykowy z czarną nakrętką.

Tak owa baza się prezentuję.

Skład: C11-13 Isoparaffin, Talc, PVP/Hexadecene Copolymer, Ozokerite, Mica, Isopropyl Myristate, Ethylene/VA Copolymer, Olea Europaea Fruit Oil, Phenoxyethanol (and) Methylparaben (and) Propylparaben (and) Ethylparaben (and) Butylparaben, Tocopheryl Acetate, Triethoxycaprylysilane, +/- CI 77891, CI 77492, CI   77491, CI 77499. 



No owym zdjęciu baza ma barwę różową, ale w rzeczywistości jest koloru kawa z mlekiem (beżowy).

Konsystencja jest lekka, widać, że jest zbita, ale to wcale nie przeszkadza w jej użytku. Lekko się ją nabiera, nie jest twarda i fajnie współgra z jej nabieraniem i nakładaniem na powiekę. Nie jest wyczuwalny zapach.

W jakimś stopniu stapia się z skórą i wyrównuje lekko koloryt powieki. Jest wydajna. Nie trzeba jej dużo.

Jako baza sprawuje się bardzo przyzwoicie. Jeden błąd zrobiłam i już go więcej nie zrobię, natomiast: najpierw nałożyłam bazę, a potem tuszowałam rzęsy, tusz się odbił na powiece i nie szło go wytrzeć, bo baza  swoje zadanie spełniła już, musiałam zmyć owy tusz płynem do demakijażu. Więc z tego wychodzi, że jest bardzo trwała ;) 

Jeśli chodzi natomiast o cienie do powiek, baza utrzymuje je bez rolowania, bez ważenia czy też bez wchodzenia w załamania na pewno przez (u mnie) 6 godz. Nie testowałam jej dłużej godz. Ale jak tylko wypróbuje, zaraz dam znać, czy utrzymują się dłużej :) . (Myślę, że będzie dłużej fajnie trzymać). 



Jeszcze uważam, że pojemniczek prezentuje się nieźle. Nie jest brzydkie opakowanie, a odkręcanie i zakręcanie nie sprawia kłopotu :) 



Ostatecznym zdaniem ;). Z bazą się dobrze pracuje,  łatwa w użytkowaniu, nie ma złej konsystencji, nie jest droga, łatwo idzie ją  zakupić, pojemność nie jest mała (jest wydajna). Utrzymuje cienie (tusz też :D ), szybko się stapia z skórą. Takie kosmetyki chce się kupować, skoro służą i nie uczulają. Polecam :) :) 

środa, 20 marca 2013

Płyn dwufazowy - Bielenda, płyn micelarny - BeBeauty itd.- recenzja.

Cześć Wam, chciałam Wam przedstawić w tym poście mój skromny demakijaż. Nie potrzebuję wielu kosmetyków, bo moja cera tego nie wymaga, więc nie warto mi kupować tyle tego wszystkiego. Oczywiście każdy ma kosmetyków do demakijażu ile chce i ile potrzebuje :) Na razie nie planuje zmieniać kosmetyków do tej czynności. 

Więc tak, są to kosmetyki dobrze wszystkim znane:  
     
Łagodny 2- fazowy płyn do demakijażu oczu, oczy wrażliwe, z Bielendy. Awokado, arginina, olej palmowy, olej kokosowy. Jedni go chwalą, drudzy nie cierpią. Ja należę do tych, którzy go lubią. 

Płyn jest w miarę płaskiej butelce o pojemności 125 ml za cenę 6,95 zł. Odkręca się żółtą nakrętkę, a tam znajduję się 'długi tunel z małym otworem' przez, który wydobywa się kosmetyk. Ma on barwę dwu kolorową, jedna jest koloru zielonego, natomiast ta druga ma barwę żółtą. Zapach nie jest duszący, ani rażący. Może to zapach tych olejów (??) ......... Niestety płyn nie wchłania się natychmiastowo w wacik, lecz  ucieka z niego i z tego powodu, jest mniej wydajny.. 



Zastanawiałam się czy kupić ten czy wersję z bawełną, o czarnej oliwce nawet nie myślałam. Zdecydowałam się na ten, był tańszy, bawełna - 8,95 zł i wersja, która słabo jest chwalona. Mam oczy wrażliwe, więc kupując go byłam jednej myśli, aby nie było łzawienia, szczypania, swędzenia, pieczenia itp. 

Działanie:

Nie używam kosmetyków wodoodpornych, więc nie wiem jak się spisuje. Natomiast nie radzi sobie wcale źle z tuszami, cieniami (nawet cieniami z bazą). Zmywa wg mnie bardzo fajnie delikatnie a zarazem skutecznie tusz.. Czasami zdarzy się, że mocniej przetrę oko, płyn mi wleci do oka i lekko mnie piecze, ale to tylko moja wina.. To, że zostawia tłustą warstwę wcale mi nie przeszkadza, bo przemywam twarz tonikiem. 

Uwaga, uwaga! Kupiłam drugi płyn z Bielendy w Biedronce za 4,29 zł... Jestem z niego zadowolona.. :) 


Chusteczki do demakijażu z Biedronki. Gdy nie zaczęłam używać płynu micelarnego również z Biedronki bym przy nich została. Nie są drogie, bo za 25 szt. ok 4 zł.  To jest moje drugie opakowanie. Wykorzystam je do końca i już raczej nie powrócę jak na razie. Swojego czasu byłam z nich bardzo zadowolona, nadal jestem. 

Działanie:


Możecie sobie poczytać, jeśli chcecie je wypróbować, a nie wiecie czy warto ;) 


Płyn micelarny z Biedronki. Do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu- skóra wrażliwa. 

Płyn jest w 'trójkątnej' butelce o pojemności 200 ml za cenę ok 5 zł dostępny w Biedronce. Ma on inny od wszystkich butelek, które widziałam otwór. Z jednej str naciskamy a z drugiej strony otwiera się nam otwór przez, który płyn się wydostaje. Ogólnie nakrętka jest odkręcana, ale nie ma potrzeby, aby ją odkręcać. Mi się przez otwór nie wylewa za dużo kosmetyku, więc nie narzekam na jego wydajność. Barwa przeźroczysta, zapach lekko wg mnie chemiczny, ale nie razi mnie to. 

Działanie: 

Gdy go pierwszy raz użyłam, BYŁAM W BARDZO POZYTYWNYM SZOKU. Płyn wg mnie zmywa bardzo fajnie makijaż i na dodatek chłodzi twarz. Może takie wrażenie jest z tego powodu, iż owy płyn miał na zadaniu tonizować twarz. Kosmetyk nie uczulił mnie, nie wysypało mnie po nim, nie piekło, nie paliło, nie przesuszył mi cery itd. Jest godnym polecenia produktem, gdzie warto go wypróbować. 

Super na prawdę ciesze się, że przeczytałam dużo recenzji na jego temat na blogsferze i nie żałuje zakupu. 



Tonik do twarzy z Eva Natura, ekstrakt z czerwonej koniczyny. Bezalkoholowy. Jak możecie zobaczyć ma nie typowe opakowanie, które mieście się w 200 ml butelce, za cenę ok 7 zł. Barwa przeźroczysta, zapach ziołowy, nie lubię go. Nie jestem zadowolona z niego i więcej go nie kupię. 

Działanie:

Szału nie robi, nie goi podrażnień, nie łagodzi cery. Jedyne co zauważyłam to lekko odświeża moją cerę. Chwilę trzeba poczekać, aż się do końca wchłonie. Czasami mam uczucie, że mnie gila... :D . Będę innego toniku szukać, może teraz postawię na ogórkowy z Ziaji. 




Przedstawiłam Wam moje kosmetyki do demakijażu. Wiem, wiem- nie ma ich szałowo dużo, ale na prawdę to mi wystarcza z zupełnością :) :) :) 


Jeśli chodzi o żel z Biedronki ten peelingujący (zielony) do mycia twarzy.

Działanie:

Po zużyciu prawie całej tubki, bo w takim opakowaniu się znajduje z pojemnością 150 ml za cenę 3-5 zł, wnioskuję, że to nie jest peeling dla mnie. Za słaby, mam uczucie ściągania, wcale nie peelinguje mojej cery, lekko czuć, że cera jest miększa w dotyku, ale szału jak dla mnie nie ma, słabo ją oczyszcza, bardzo słabo wygładza. (Wolę ten z Perfecta- gruboziarnisty, czuję wtedy, że się coś dzieje na mojej twarzy). Nie mówię, żel z BeBeauty ładnie pachnie, jest tani i wydajny. Nie wysypało mnie, nie uczuliło to jest na +, cera chyba też się aż tak po użyciu nie świeci.  Ale nie dla cery tłustej i mieszanej ;/ . Nie kupię więcej go. Szkoda, że się tam nie spisał, bo bym go kupowała. 




Takie są moje odczucia.. ;) A Wasze jakie są??? :) Pozdrawiam! 



sobota, 16 marca 2013

Balea (i nie tylko) u mnie.. :) :)

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Nie było mnie na blogu bardzo długo z powodu braku dostępu do neta (jedynie tyle co w tel, ale tam nie idzie dodawać precyzyjnie postów). 

Dziś przychodzę z nowościami u mnie :) 

Dzięki uprzejmości Dziewczyny z Bloga mam i ja kosmetyki z Balea :)  Dziękuje Ci bardzo serdecznie, że kupiłaś mi to, zaufałaś, wysłałaś i w ogóle, że poświęciłaś dla mnie trochę czasu z tym zakupem :) 

Również dziękuje Ewelinie, która zakupiła mi mój ukochany puder ryżowy z Marizy (bo, ja głupia sobie nie kupiłam go za cenę 9,90 zł ;/ ) bardzo też dziękuje :) 

W najbliższym/ nie bliższym ;) czasie sobie też kupiłam parę kosmetyków, które mi się na pewno przydadzą. 


  1. Żel z Balea migdałowo - wiśniowy (nowy, nie używany). Zapach jak dla mnie dziwny, bardzo migdałowy, przypomina mi makowiec na Święta ;) Cena chyba 0,65 E, 
  2. Żel z Balea z perełkami (olejku - chyba), nawet nie wiem jaki to zapach, ale dziwny.. Żel jest bardzo gęsty, ale fajny w użytku Cena 0,95 E,
  3. Antycellulitowy balsam do ciała (grejpfrut) z guaraną i centella asiatica z Marizy. Jestem w trakcie użytkowania go. Na pewno jest wydajny i gęsty i fajnie się go rozprowadza (nie jest to konsystencja masła). Delikatny zapach tj. peeling. Cena 14.50 zł, 
  4. Żel pod prysznic z Biedronki witaminy, proteiny mleka - super żel, ładnie pachnie. Cena ok 5 zł,
  5. Dezodorant z Avonu. Mocny zapach, krótko się utrzymuje na ubraniu czy też na ciele Cena (ja kupiłam za 8,99 zł),
  6. Peeling solny do ciała z Marizy grejpfrut z olejkiem migdałowym. SUPER, SUPER, SUPER :) działanie ma mega, zapach z opakowania (jak cif - tak mi się kojarzy), natomiast podczas używania cytrusowo pachnie.. Miękki peeling, nie ucieka z rąk, będzie na pewno recenzja :) Cena 17.90 zł :) ,
  7. Antyperspirant LSS w żelu- super :) Cena z promocji ok 7 zł w Realu,

Z powyższych kosmetyków jestem zadowolona (chodzi o te, które używałam) :) 

Kolejne : 




  1. Szampon z Garnier używałam go 4 razy i strasznie mnie męczył łupież :/ odstawiłam go.. Cena ok 7 zł
  2. Szampon z Joanny parę lat temu już go używałam, jest jak dla mnie fajny, niestety włosy szybko się po nim mi przetłuszczają już tak po 3 dniach, myślę, Cena ok 4-5 zł,
  3. Odżywka z Balea, fajna konsystencja, fajnie się ją rozprowadza na włosach Cena 1,45 E, używałam ją 2 razy. 
Jeśli chodzi o szampon z Garniera to go wykorzystam i już nie wrócę do niego, lepsza jak dla mnie to była wersja już z Kwiatem Lipy. Do szamponu z Joanny myślę, że jeszcze powrócę- nie jest drogi, a mi służy (ogólnie łupież mam, ale nie jest taki wyczuwalny jak przy użytkowaniu innych szamponów, a jak się wkurzę - to kupię H&S ;D ) . Jak zużyję całą odżywkę z Balei, to dam znać :) 

Kolejne: 



  1. Krem naprawczy z Marizy. Miałam okazję go użyć u kogoś innego może z 2 razy. Na pewno ładnie pachnie, długo go czuć na rękach. Cena ok 10 zł,
  2. Krem z Biedronki kupiony z promocji za 2,99 zł dziwny ma zapach, nie używam go często. Nie wiem jeszcze jak się sprawuję. 
Jestem ciekawa kremu naprawczego :) 

Kolejne: 

  1. Tonik z Eva natura szału nie robi, chyba dla tego, że jest "ziołowy" nie wrócę do niego, odświeża cerę, ale czy coś więcej robi - to nie zauważyłam ;/  Cena ok 7 zł,
  2. Płyn micelarny z Biedronki, krótko go używam, ale potwierdzam słowa, które już nieraz padły na blogsferze, że jest SUPER :) Cena ok 5 zł,
  3. Matujący puder ryżowy z Marizy, mój drugi będę do niego powracać :) :) RECENZJA,
  4. Maseczka głęboko oczyszczająca pory Tajski Kwiat Lotosu z Avonu (z wymianki), nie jest zła, nic złego na twarzy też mi nie wyrządziła. Ładnie pachnie, delikatnie, kwiatowo. Jak zużyję większą część  tubki, to może i kupię jeszcze drugie opakowanie, albo inną wersję. :) 
 Toniku już nie kupię, lepiej mi służył ten :) Płyn micelarny kupię ponownie tj. puder no i może maseczkę :) 

Balea, jak mi się nie spodoba ten żel migdałowo - wiśniowy, to może wymienię go na coś innego, jeśli któraś z Was będzie chętne :) 



A kosmetyki z Marizy warto kupować :) peeling ma super orzeźwiający zapach :) 



No to takie moje zakupy :) :) 

Pozdrawiam Was... (jestem ciekawa czy ktoś byłby chętny aby się zamienić na mój żel z edycji limitowanej, czyli migdałowego) :) ............

piątek, 1 marca 2013

Kosmetyki do mojego makijażu.

Witajcie,
dziś post na temat tego, co używam do makijażu. Nie ma tego dużo, bo nie używam dużo ;)
Posiadam 10 kosmetyków, ale nie zawsze wszystkie używam. 
Do dwóch kosmetyków zawsze będę wracać (zaznaczę je -> !)

  1. ! Aksamitny fluid matująco - kryjący z Marizy (cena 14,90 zł) recenzja na bdb+ :)  ,
  2. Podkład z Bell, kupiłam go ze względu na szał w internecie, mi nie przypadł do gustu, słabo kryje, matuję na 3 h wraz z puder ryżowym, nie jestem z niego zadowolona, zużyje go, ale planuje kupić w/w. Odcień naturalny. Cena 9,99 zł w Biedronce,
  3. Baza pod cienie z INGRID, lekka konsystencja, kremowa, widać nawet, że jest dość zbita, ale nie ma problemu z jej rozprowadzaniem na powiekach. Utrzymuje do 8 h nawet i więcej cienie, których nie roluje, nie waży, nie ścierają się, tylko zauważyłam ostatnio, że po jakimś czasie połączyła cienie z Marizy (nr 6) z ciemnym granatem, nie było widać, że są dwa inne kolory.. Ale, nie używałam jej zbyt dużo żebym mogła coś więcej napisać, ogólnie jestem na tak, na pewno będzie wydajna. Cena na allegro 12 zł z wysyłką. 
  4. Róż do policzków z Bell. Daje delikatny odcień (ale, jak się nałoży za dużo to wtedy brzydko to wygląda, bo odcień jest za mocny). Używam jak już na prawdę gdzieś "na wielkie" wyjścia. Widać go przez cały dzień, ma lekkie malutkie drobinki.. Cena chyba 4-5 zł w Biedronce, z pół roku temu(??),
  5. ! Matujący puder ryżowy mój ukochany kosmetyk dostępny w firmie Mariza :) recenzja na bdb+ :)   Cena 17,90 zł,
  6. Cienie do powiek matowe z Marizy Latte, osypują się ;/ , bez bazy się po jakimś czasie gromadzą w załamaniu, po dłuższym czasie znikają (ale to tak po ok 6 h). Z bazą trzymają nawet z 8-9-10 h. Cena 9,90 zł (promocja) / 13,90 zł.
  7. Korektor z Virtual mam go gdzieś z 2 lata, wydajny, konsystencja zbita, średnio się go na cerę rozprowadza, ale nie narzekam na krycie. Cena 8,70 zł.
  8. Korektor z wymianki. Za ciemny kolor raczej jak dla mnie, choć na opakowaniu jest nr 2 (Light - Medium). Robi mi plamy. Nie będę go już używać jak ktoś jest chętny wymienię go. Firma vital* radance. Nie wydaje się taki ciemny, ale jednak jest dla mnie za ciemny, nie będę z plamami chodzić ;). Także od tej pory go odstawiam.
  9. Tusz L'oreal wygrałam go do przetestowania. Jego recenzja. Teraz go używam, bo tusz z Faberlic stał się gęsty, nie wiem czy będę go używać. Cena ok 60 zł w Rossmannie. 
  10. Tusz Faberlic recenzja  również tutaj. Cena ok 10.
Podliczając to mi wychodzi ok 70 zł to mój makijaż nie jest drogi :) (oczywiście nie liczyłam tych kosmetyków, co dostałam).

Nikt nie chce wypróbować kosmetyków z Marizy?  Zapraszam do zamówienia.  :)

Pozdrawiam!