wtorek, 12 stycznia 2016

Płyn micelarny Eau Micellaire.

Zawitałam do Was- witajcie. W tym poście będzie na tapecie płyn micelarny z Auchona 500 ml za ok 10 zł. 

Skusiłam się na niego, bo dość znana vlogerka go zachwalała w ulubieńcach- siła internetu dopadła i mnie. Nie mam stałego dostępu do w/w hipermarketu, jak jestem w Trójmieście zawsze odwiedzę Auchon. 

 
Na prawie zmazanej etykiecie widnieje napis, że owy płyn można stosować do skóry suchej i wrażliwej. Moja cera taka nie jest, mnie Bozia obdarowała w mieszana z tendencją do przetłuszczania się i zapychania. 
Ładny zapach podobny do płynu micelarnego podstawowej wersji z Biedronki. Lekko pieni się w butelce, ale na waciku czy twarzy nie zauważyłam.


Miałam (męczyłam) go bardzo długo ładne 2 miesiące na pewno. Na początku było ok, zapowiadał się dość ciekawie, zmywał ładnie tusz do rzęs, cienie do powiek czy też kredkę do brwi. Z każdym razem było coraz gorzej. Pieczenie spojówek, szczypanie, swędzenie a po końcowym demakijażu oka zaczerwienione wszystko czym patrzymy.. Wytrwałam jakoś bo dość zmywał i rozpuszczał ten tusz do rzęs.. Ale kiedy tak minął miesiąc, półtora nie wytrzymywałam już.. W takim upartym tempie zużyłam prawie dziada do końca.. Ale to jeszcze nic, raz na tydzień używałam go w celu demakijażu całej twarzy- podkład, puder, bronzer itp. To dopiero było katorga, cera cała zaczerwieniona, piekąca i szczypiąca. Już nie zużyję go do końca, wyleje w zlew, nie będę się katować. Dziwne, że tak długo w ogóle go stosowałam, może dlatego, że myślałam, że moja cera lub oczy maja swoje złe dni. 


Stwierdziłam, że moje oczy są wrażliwe, bo płyn z Biedry też po jakimś czasie zaczyna mnie zawodzić i moje oczy nie chcą go używać.. Szkoda, że trafiło na mnie z wynikiem negatywnym, ale nie wszystko każdemu podpasuje. 

4 komentarze:

  1. Szkoda, że tak to się skończyło...

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję, że mam słaby dostęp do kosmetyków Balea. Mam sklepiki z kosmetykami z Niemiec, ale zazwyczaj nie ma tego co bym chciała

    Kochana, cieszę się że będziemy mogły się spotkać na Wiosennym Spotkaniu Blogerek - widziałam Cię na liście uczestniczek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam słaby dostęp do Balea, ale są inne też fanje dostępne w sklepach i drogeriach :) Tak, zgadza się jestem na liście, miło i mi.

      Usuń

Dziękuje, że postanowiłyście poświęcić chwilę czasu na skomentowanie postów na moim blogu :)

Pozdrawiam!