O jenki, ile czasu minęło od ostatniego postu. Czas nie pozwalał mi na to, aby pisać :( Dziś jednak postanowiłam dla Was napisać kilka słów na temat serum do twarzy. Kupiłam je chyba w grudniu za ok 50 zł cena regularna ponad 60 zł i pojemność 30 ml.
Zapach nie jest kwiatowy, słodki czy też świeży. Przypomina mi organiczne kosmetyki. Konsystencja zbita, ale bez problemu się rozprowadza na twarzy. Barwa biała może lekko w żółtą wpada.
Opakowanie jest z pompką, która nie sprawia żadnych kłopotów.
Jeśli chodzi o działanie, to na początku, gdy użyłam produktu z 4 razy poczułam mocne szczypanie i pieczenia oraz twarz była nieźle zaczerwieniona.. Odstawiłam kosmetyk na tydzień. Potem dałam mu drugą szanse i od tej pory używam codziennie rano i wieczorem.. Fajnie nawilża cerę oraz ją napina. I chyba to wszystko.. Nie wysypało mnie po tym, ale też nie zagoiło jakiś innych zmian. Krosty podskórne (kaszka gdzie nie gdzie) nie została zlikwidowana. Wydzielenie sebum się trochę zmniejszyło. Przebarwienie potrądzikowe minimalnie się rozjaśniły.
Teraz zacznę używać go tylko rano a na wieczór kremu mikrozłuszczającego z kwasem migdałowym z Ziaji.
Szczerze to dla mojej cery średnio się spisał mimo, że nie żałuje wydanych tych ok 50 zł, ale więcej do tego serum nie powrócę. Może poszukam czegoś innego i lepszego.
Kaszaki to Kochana u kosmetyczki usuń podczas manualnego oczyszczania jeśli są dojrzałe - trochę boli ale sama wiem, że tylko tak można się ich pozbyć, bo kosmetyki nie dadzą im rady :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą marką :)
OdpowiedzUsuń