Dziś 2 pomadki ochronne..
I - Pomadka ochronna z Nivea Malina i Żurawina.
Moja opinia:
- fajna aplikacja pomadki,
- fajna kremowa konsystencja,
- zapach jakby kwaśny (raczej żurawina),
- nie wyczuwam żadnego smaku zbytnio,
- konsystencja lekko tłusta,
- długie nawilżenie, czuć nawet podczas jedzenia,
- ochrona przed zimnem i złymi warunkami atmosferycznymi,
- barwa połyskująca, bezbarwna lub lekko różowa (zależy jakie światło),
- cena w promocji 6-7 zł,
- ładne, praktyczne opakowanie,
- nakrętka nie otwiera się samoczynnie, dość mocno trzyma jest na "klik".
II - Pomadka ochronna z Alverde Mandarynka i Wanilia.
Moja opinia:
- początki były dziwne z pierwszym użyciem (szorstkie początki pomadki),
- konsystencja jakby woskowa / żółta - tłusta,
- bardziej czuć mandarynkę,
- również ładne opakowanie tj. z pomadki Nivea, zamyka się też na "klik",
- długotrwałe nawilżenie,
- barwa na ustach przeźroczysta,
- pomadka ta ma cięższą konsystencję niż Nivea,
- smak mętny raczej lekko mandarynkowy,
Używałyście? Jakie odczucia?
Pozdrawiam :)
Nivejkę lubię, ale Alverde nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńZ Nivea mam jakąś, ale nawet już nie pamiętam jaką.
OdpowiedzUsuńoj juz bradzo dawno nie miałam nic z nivea
OdpowiedzUsuń