Antyperspirant Dove - nie dla mnie, recenzja.

Witajcie, każdy pewnie zwraca szczególną uwagę, na to jak człowiek 'pachnie' pod pachami, czy czuć coś nie przyjemnego czy odwrotnie. I dla mnie to jest bardzo ważna sprawa. Nadmiernie się pocę i przez to potrzebuję czegoś mocniejszego.

Antyperspirant z Nivea w spray się u mnie nie sprawdza.. Niestety i Dove się u mnie nie sprawdził. 

Kupiłam, bo nie miałam żadnego antyperspirantu z tej firmy, u wielu osób się sprawdził, pomyślałam, że może i u mnie tak będzie. 

Zapłaciłam za niego 7,99 zł za 150 ml, ale to było w promocji- tak to jest droższy z 10-12 zł. 

Używam go gdzieś od 3 tygodni.. Niestety już się skończył, jest nie wydajny.. (!) 

Zapach kremowy, nie razi nosa, 1/4 kremu jest zawarta, nie ma ochrony 48 h, nie ma ochrony nawet 6 godz (!). 

Nie sprawdził, się no po prostu nie chronił mnie przed wydzielaniem potu jak również nie likwidował nie przyjemnego zapachu, czułam się bardzo nie komfortowo. Jego ochrona była jak dla mnie bardzo średnia. Nie zauważyłam żeby pozostawiał jakieś białe ślady, bo czekałam chwilę aż się wchłonie. Nie wysypało mnie po tym kosmetyku, anie nie uczuliło. 

W Carreforzu kupiłam 2 Rexony za 15 zł. Ale teraz patrząc na ten post zauważyłam, że miałam wersje 'FRESH' a ja wczoraj zakupiłam wersje czarną i aloe vera (myślałam, że też miałam z aloesem upsss... :( .. Bo ten Fresh mnie na prawdę mega dobrze chronił.. No nic, może i te dwie nowe Rexony też będą zadowalające.. A miałam pierwszy w ręku zapach Fresh... ajjjjjjj......... 

 Wracając do Dove, dobrze, że przetestowałam - teraz wiem, że już na ten antyperspirant się nie skuszę i już wyląduje w pudełku denkowym, bo się skończył... Słaby produkt. 

Pozdrawiam! Miłego dnia i dużo słońca! :)