Z ulgą pozbywam się pustych opakowań. Denko marzec, kwiecień '14r.

Nie było w zeszłym miesiącu denka, bo chciałam zrobić to po dwóch miesiącach.. No i tak oto czas minął, że teraz przedstawiam Wam zużycia z marca i kwietnia.. 

Pogoda ładna, wietrzna z lekka :] ale zrobiłam zdj na świeżym powietrzu i je Wam zaraz przedstawię.. Za oknem śpiew ptaków umila mi pisanie :) 

1. Płyn do demakijażu oczu z Maybelline. Ten kosmetyk nie zachwycił mnie, średnio zmywał tusz, szczypał w oczy. Więcej tutaj. 

2. Płyn do higieny intymnej z Ziaji. Ładny zapach, słabo spisywał się w swojej roli. 

3. Lakier do paznokci z odżywką. Ładny mleczny kolor, lekko wpadający w pastelowy róż. Paznokcie były mocniejsze i szybciej rosły po nim. Więcej tutaj.

4. Tusz do rzęs. Mój ulubiony jak do tej pory :) Więcej tutaj. 

5. Balsam do ciała. Fajnie nawilżał, szybko się wchłaniał, nie był tłusty o lekkiej konsystencji. Więcej tutaj. 

6. Zapach z Avonu. Kupiłam go w zeszłe wakacje.. Ładny świeży zapach z nutą słodką i kwiatowo-owocową, ale nie na długi czas - bo szybko się ulatnia.. 

7. Próbka podkładu z Marizy. Produkt przeznaczony do cery tłustej 'oli free' , ładnie stopił się z cerą, nie było efektu maski, świecenie było niestety szybko po ok 3 godz. Ładnie zakrywał średnie niedoskonałości. 

8. Krem do stóp. Nic praktycznie nie robił ten produkt. Więcej tutaj. 

9. Maska do twarzy. Fajnie rozjaśnia cerę, i nadaje jej blasku. Nie przesusza, ale lekko ściąga.. Daje ciekawy efekt oczyszczenia. 

10. Próbka BB+ z Avon Anew. Fajnie kryje niedoskonałości, średnio matuje - ok 2-3 godz. Super kremowa lekka konsystencja. 

11. Peeling do ciała. Kupiony w wakacje ubiegłego roku.. Taki byle jaki, zero 'zdzierania'.. Ślizgał się na skórze, nie dla mnie. 

12. Peeling do ciała. Kto go chwalił, że ja się skusiłam? o.O Jeeenyy co za szajs......... ehhh. Zero zdzierania, śmierdzi, parafina goni parafinę. Tłuścioch!!

13. Peeling do ciała. To jest super peeling, skóra napięta, gładka, nie jest tłusta.. Super! Więcej tutaj.

14. Krem do rąk. Produkt dla osób, które nie wymagają mega nawilżenia.. Więcej tutaj.

15. Płyn do higieny intymnej. Kolejny bubej jak dla mnie, nic nie robił, a nawet na początku używania wywołał uczulenie. 

16. Żelowa maska. Mocno nasączona, nie nawilżała, rozjaśniła mi cerę. (Nie doskonałości).

17. Maska i peeling do rąk. Masakra!! Cóż za tłuścioch.. Nigdy więcej tego nie kupię.. 

18. Peeling enzymatyczny do twarzy. Takie średni, nic nie robił zbytnio. 

19. Waciki kosmetyczne. Te z Biedronki nie dla mnie. Rozdwajały się, leciał z nich 'puszek'. Zaś te z Netto super, nie rozdwajały się, nie kruszyły. 

20. Żel pod prysznic. Fajny, nie typowy zapach. Więcej tutaj.

21. Żel pod prysznic. Średnio wyczuwalny zapach, ale było czuć ta figę oraz lekką nutę róży. Dość fajny no i kremowy - a ja takie lubię :) 

22. Żel do golenia. Dość intensywny zapach, średnio goliło się przy użyciu go, ale też nie było aż tak źle. Więcej tutaj.

23. Antyperspirant z Garnier. Masakra, zero ochrony. 

24. Szampon. Włosy fajnie się po nim układały, nie było aż takich problemów z rozczesaniem, ale skóra głowy co jakieś mycie mnie swędziła.

25. Odżywka do włosów. Ładny zapach, fajnie włosy się po niej układały, choć nie zawsze, nie puszyły się, ale były wyjątki.

26. Odżywka do włosów. Super, super.. Godna uwagi.. Włosy miękkie, miłe w dotyku. 

27. Serum na końcówki włosów. Używałam, bo używałam. Produkt fajnie się sprawdzał, ale moje końce nie wymagały większej pielęgnacji, więc nie wiem czy suche byłby dość dobrze nawilżone. Na pewno fajnie się dość układały te końce po użyciu tego kosmetyku. 

28. Płyn do demakijażu oczu. Masakra, szczypał w oczy, średnio zmywał makijaż i na początku dostałam uczulenia. 

29. Tonik. Nic nie robił, taki zwykły kosmetyk. Ran na twarzy nie goił, jakieś tam nawilżenie było, ale znikome. 

No to Kochane to byłoby na tyle denka z dwóch miesięcy.. :) Miłego weekendu!